Tomasz Siwek pracuje w śląskiej elektrociepłowni, rozwożąc wodę sodową wśród robotników. Jest członkiem PZPR, więc partyjny zwierzchnik namawia go do szpiegowania kolegów z "Solidarności" podczas wiecu w Katowicach. Tomek bez zbytnich oporów wyraża zgodę. Jednak w czasie manifestacji daje się porwać nastrojowi chwili, zapomina o zadaniu. Zaczyna wspólnie z innymi śpiewać "My chcemy Boga", staje się ofiarą milicyjnego pościgu. Z niedoszłego konfidenta przeobraża się niemal w opozycjonistę.
Akcja filmu dzieje się na Śląsku w czasie stanu wojennego. Główny bohater Tomasz Siwek, członek PZPR za namową partyjnego zwierzchnika udaje się manifestację aby szpiegować kolegów z pracy. W czasie wiecu daje ponieść się emocjom i wraz ze wszystkimi zaczyna śpiewać pieśń "My chcemy Boga". Przez tę nieostrożność zamienia się w oczach władz w opozycjonistę i zostaje aresztowany. Warunkiem wypuszczenia jest podanie nazwisk innych demonstrujących, jednak Siwek nie robi tego. Zostaje ciężko pobity i wypuszczony. Następnego dnia jedzie na wieś do brata, który świętuje przyjęcie do ZOMO, własna matka wypiera się Siwka.