jednocześnie wciągał i nudził, zachwycał i obrzydzał. Jedna wielka pokręcona sprzeczność. Kilka
scen porządnie skopało mnie po mordzie choć wiele w życiu widziałem, dlatego daję 9, filmu długo
nie zapomnę.
Oryginalny wizulanie lecz ciężki do oglądania film. Fabuły w scenariuszu na 15 minut a rozciągniete do 2 h 35 min. z czego duża część to psychodeliczne wizje i sceny od ktorych mozna dostac epilepsji jak ktoś jeszcze nie ma. Fajnie , od góry kręcone sceny robią ciekawe wrażenie ale gdy ciagną sie godzinami i powtarzają...
więcejSerio. Widok kamery "z oczy głownego bohatera" jest genialny, ale tak jak już ktoś wspominał, film
jest długi i może męczyć. Po odpowiednim zaprawieniu naszej głowy przed seansem jego odbiór
będzie zdecydowanie lepszy i odpowiedni.
Film zrobiony w sposób wybitny. Lewitowanie duszy głównego bohatera nad Tokio - coś wspaniałego i te
kwasowe wizualizacje, gra świateł - mistrz! z drugiej jednak strony film ciągnął się jak flak z olejem, fabuła bez
większego polotu, albo może wina nudnych dialogów, kiepskiej gry aktorskiej. Warto jednak zobaczyć,...
nie jest może jakiś tragicznie zły, ale jest koszmarnie irytujący; konwencja, która się jeszcze jakoś sprawdziła w "Nieodwracalnym", tu jest siermiężna i nieznośna; irytujący jest cały ten stek pseudometafizycznych bzdur; irytujące są migotające światełka i stroboskopowe retrospekcje; poszczególne motywy są żałośnie...
więcejChoć forma bardzo interesująca. Kojarzy mi się z MOJĄ reakcją na arabską muzykę - na poczatku orientalnie, interesująco ale z czasem męcząco, jednostajnie i nudno. Co do opinii o szokowaniu czy pornografii może w pierwszej połowie XX wieku byłby to obraz szokujacy, teraz raczej nie szczególnie.
Pierwsza godzina z haczykiem bardzo dobra, a od tej magicznej granicy w głąb coraz
większe RZYGI. Ujęcie z ruchem członka to w ogóle jakaś komedia. W "Nieodwracalne" ta
cała specyfika reżysera była mimo wszystko ujęta ze smakiem, natomiast tutaj w drugiej
części filmu wyszło z tego totalne nieporozumienie, a wręcz...
ależ ten ,,film" się ciągnął... 2,5h to jest przesada. Film bym zamknął w 40min. Były ciekawe fragmenty pomysł też dobry ale nie idzie ogarnąć tego wszystkiego, strasznie chaotycznie zrobiony, czasem pozbawiony jakiegokolwiek sensu ale właśnie może o to chodziło reżyserowi.
Nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek widział taki wizualny eksperyment, który nazwano filmem. Otóż dla mnie to coś więcej niż film, to surrealistyczna wizja. Psychodeliczny, narkotyczny trip wokół tragicznego wydarzenia. Neonowe Tokio, migoczące sceny, wibrujące przejścia, zagubione istoty, jawa konsumuje sen i na...
więcejfilm zdecydowanie za długi i za bardzo rozciągnięty. Sam pomysł na plus, ale zwyczajnie w świecie nudzi. Podziwiam ludzi którzy obejrzeli do końca i są zadowoleni, pogratulować wytrwałości.
Powiem tyle to nie jest film, to jest doświadczenie.
Normalny film ukazałby nam jak to jest z perspektywy danego człowieka, a ten film daje nam pewne wizualizacje, które nie są połączone w jedną całość, ale my powinniśmy sobie sami to połączyć, pewnie przy pomocy używek.
Ogólnie nie ma tutaj usprawiedliwienia to...
Nie wiem jak Wasze odczucia, ale dla mnie scena w Love Hotelu i generalnie sama końcówka jest kwintesencją całego filmu.
Uwaga, bo okrutnie SPOJLERUJE :)
Tyle na świecie odmian miłości fizycznej, ale tylko ta jedna ostatnia (nie powiem kto jest w parze) jest dopełnieniem fizycznych potrzeb z duchowymi doznaniami....