Czyżby? Było to mieszkanie piętro wyżej. Książka w nawiedzonym lokum i część lalki w piwnicy mówi widzom, że prześladowcy wciąż mają w posiadaniu rzeczy prześladowanych. Koszmar trwać będzie dalej jak głosiła ludowa mądrość.

Można też zinterpretować to w taki sposób, że dziewczyny uratowały część siebie, ale część utraciły. Bardzo dużo w tym filmie wieloznacznych elementów... Obejrzałam dwa razy pod rząd :D

Z rzędu, Ewelina, z rzędu... :)

Każdego dnia ratujemy część siebie, część tracimy i nieco zyskujemy. To jedna prawda tak oczywista, że nie stanowiła by esencji zakończenia... Chociaż... irańska kultura popularna może lubować się w przewrotnym podkreślaniu prozy dnia codziennego. :)

Podbiję temat. Chyba Pan karol_336 nie do końca zrozumiał o co chodzi w tym filmie. Ja osobiście żadnych fikcji, drugiego dna i innych pierdół tam nie widziałem. Tak samo jak nie widziałem dziury w ich mieszkaniu, bo było to mieszkanie sąsiadów piętro wyżej. Widziałem za to niesamowicie wkurzające dziecko i nieodpowiedzialną matkę, która wolała dostawać co dwa dni nalotem niż wyjechać za miasto - nawet gdy wokół już wszyscy wyjechali. Ogólnie film naciągnięty bardziej niż Edyta Górniak.

Nie widziałeś kontektu historycznego - stracone dzieciństwo = stracona lalka, stracona przyszłość/marzenia = stracony podręcznik do medycyny?

Co do pierwszego - nie, nie widziałem. Podręcznik jak najbardziej, tylko gdzie w nim drugie dno? Podane na tacy. Być może, to co inni zauważają, przesłoniło mi skupienie się na irracjonalnym zachowaniu matki.

Nie wiem, czy jest. To stosunkowo nieskomplikowany film o relacjach w rodzinie, wojnie i rewolucji islamskiej.

O ile jeszcze mogłam zrozumieć dlaczego matka szuka lalki, to nie rozumiałam, dlaczego robi to tak długo? Córce strasznie zależy i tak bardzo prosi matkę - ok, może i mi też zmiękło serce, powiedziałabym jej że szukamy kąt po kącie, pokój po pokoju (także na górze mebli - matka tam nie szukała), jak nie znajdziemy to wyjeżdżamy. Ale to zajęłoby ile, 2 godziny? Co ona tam robiła jeszcze 2 dni?

Co do samego filmu to - SPOJLER! - sądziłam że końcówka odsłoni jakąś chorobę psychiczną matki, ale tak się nie stało.

Przez cały film się irytowałam tą lalką, ja bym dziecko siłą zabrała do auta i wyjechała z kamienicy