Zabrakło mi w filmie tylko jednego....
pokazanie syna z rodziną, gdy wysiadają z samochodu w finalnej scenie, uczucia rozczarowania, zdziwienia, zaskoczenia dobitniej podsumowałyby jej postępowanie
Gdyby w filmie była taka scena to byłby on moim zdaniem gorszy. Aniela straciła swojego syna, ale udało jej się dać pensjonatowi nowe życie, miłość, radość, i pomóc jednocześnie ludziom których uważała za tego wartych. Myślę, że odeszła w spokoju, wierząc że będzie dobrze :-) Reakcja syna z rodziną nie miała już żadnego znaczenia.