filmofrajda z dzieciństwa, która wynosiła zawartą w drugiej filmofrajdzie, ale nagranej na tej samej kasecie, halloweenową koncepcję widzenia-oczami-bohatera do rangi prawdziwej perełki obwieszonej kinematograficznymi szafirami ociekającymi oczopląsnymi klejnocikami zdobionymi świdrokrętnie na zegwniku rozkutaśnoprzegenitaliando wyzadżadżapaćkobrużdżonymi diamentami i ciągle to robi..