Film ok, ale scenariusz trochę mało dopracowany. Miło było zobaczyć życie w Izraelu i Rumunii. Zawsze to trochę egzotyzmu. No i duża zaleta - filmu nie robili Amerykanie. Mimo to, mogli trochę dłużej posiedzieć nad scenariuszem, bo taki pustawy i naciągany. A postaci też przedstawione dość schematycznie. Trochę mi przypomniał "Małe sekrety", ale tamten jednak lepiej wypada w mojej opinii.