Film wydał mi się raczej kiepski - męczący, jak komplementy, którymi stale była obsypywana Malena. Film porusza jednak ciekawy problem. No bo ilu z nas tak naprawdę wie, jak to jest być taką Maleną? Stale pożądaną i bombardowaną spojrzeniami oraz - chcianymi, czy nie - komplementami?
W pierwszej chwili mozna sądzić, że ktoś taki ma super życie - jest taki dowartościowany. Ja jednak podejrzewam, że kobieta pokroju Maleny, dostaje mdłości na widok kolejnego "miłego" faceta, walczącego o jej "piekny uśmiech". Z takiej kobiety każdy stara się coś uszczknąć.
Małe miejscowości nie są dobrym miejscem na życie, dla takich Malen. każdy facet będzie się do niej kleił, przy byle okazji - mając nadzieję, że skoro nie możne jej mieć, to przynajmniej wymusi na niej uśmiech, kiepskiej jakości komplementem, a skoro nie może mieć jej dotyku, to przynajmniej pocałuje ją w rękę. Kobiety z kolei jej nienawidzą, bo skupia na sobie całą uwagę mężczyzn. Czyli z jednej strony zazdrosne kobiety, z drugiej stalkerzy.
Miałam takie samo wrażenie. Zwłaszcza po scenie linczu na Malenie kiedy została pobita. Zakompleksione miejscowe kobiety, które zazdrościły Malenie urody i powodzenia u mężczyzn, pod pretekstem "ukarania tej co daje Niemcom", dały upust swej zawiści i złości na Malenę. Ale najlepsze było kiedy Malena wróciła z mężem do miasteczka i gdy potem udała się na miejscowy targ. Oglądając to czułam się jak w jakimś Matrixie. Wszystkie kobiety były dla niej miłe, mówiły "Dzień dobry pani Maleno!". Jedna nawet dała jej do domu sukienkę, tak do ponoszenia, zaznaczając, że jeśli się jej nie spodoba, to po prostu będzie mogła ją oddać. Normalnie nie mogłam w to uwierzyć. Przecież nie tak dawno temu, te kobiety omal jej nie zabiły! I znów poszło o wygląd Maleny na koniec filmu. Owszem, wciąż była piękna, ale jej uroda nie olśniewała tak jak kiedyś. Miejscowe "krowy" przestały czuć się zagrożone i jej odpuściły.
Właśnie skończyłem oglądać Malenę. Powiem szczerze, że w tym filmie najbardziej zabolało mnie to jak wszyscy oceniali ją z góry, wpierniczali się jej w życie, stale była na językach. Straszne to było jak ją zaatakowano/pobito. To z czym mamy tu do czynienia to odpowiedzialność rozproszona. Nikt z nich nie czuł się odpowiedzialny za to co robi i szybko o tym zapomniał. Tymczasem była osobą bardzo nieszczęśliwą i świadomą że wszyscy traktują ją jak rzecz, obiekt pożądania.
Beluci fajnie zagrała, chociaż wątpię by ta rola była dla niej wyzwaniem.
Dla mnie film nie był męczący, choćby dlatego, że bawiło mnie przedstawione "spojrzenie" młodego Renato a Beluci była wtedy chociaż starsza ode mnie , to jeszcze młoda i było kogo podziwiać.
Wg zasady zaścianka: Idzie piękna dziewczyna przez wieś. Patrzy na nią dwóch wieśniaków. Jeden z nich pyta drugiego:
- Miałeś ją?
Na to drugi odpowiada:
- Nie
Na co pytający:
- A to k...wa!
Ludzie w tych sprawach są bezwzględni. Potrafią z zazdrości zniszczyć drugiego człowieka.
Po pierwsze ten dowcip nie był śmieszny, ani błyskotliwy, ani jakiś sensowny, a po drugie ja pochodzę ze wsi i wypraszam sobie określanie mnie wieśniakiem. Warszawa wobec Tokio to też zaścianek.
Wydaje mi się, że własnie takie Maleny z małych miejscowości i wsi pierwsze po prostu wychodzą za mąż, szybko dzieci i potem ta ich uroda niestety przemija. Inacze jest z brzydkimi kaczątkami, te najczęściej wyjeżdżają na studia i wracają jako łabędzie.
czemu niestety? ich problemy zostają rozwiązane, stają się miejscowymi "krowami" i mogą się wtopić w tłum
Niestety, bo najczęściej wiąże ich pierwsza miłość, a ile takich wypaliło na dłuższą metę, to każdy wie. Wcale nie uważam, żeby były krowami.
"Łabędzie"? Wyjeżdżają na studia, żeby złapać męża. Miejskim uroda tak samo szybko przemija jak wiejskim, choć tego nie widać spod kilograma tuszu i pudru.
Złapać męża? Ja wyjechałam, żeby mieć podwaliny robienia kariery, to nie średniowiecze.
Myślisz, że w średniowieczu kobiety szły na studia by złapać męża? Chyba skończyłaś studia historyczne, a karierę robisz jako nauczycielka, co?
Ale głupi jesteś, nie rozumiesz metafor. Skończyłam studia z produkcji filmowej, możesz sobie o takich pomarzyć.
"Skończyłam studia z produkcji filmowej, możesz sobie o takich pomarzyć."
wow, no po prostu wow XD twoja niesamowitość aż wylewa się z ekranu XD ale jesteś super
teraz mam prawie 35 lat, ale jak miałam 16, to dorwała mnie sąsiadka staruszeczka i mówiła, żeby na studia iść tylko na taki kierunek, gdzie jest dużo chłopaków. nieważne, co lubisz, kim chcesz zostać i tak masz zostać przede wszystkim żoną XD także możliwe, że były i są jeszcze tak przeszkolone dziewczyny. ja z rady nie skorzystałam ;)
Mogłabyś się zdziwić, prości ludzie (tacy bardziej tradycyjni) jeszcze tak myślą.
U mnie na wsi też była kobieta,o której chodziły o niej plotki, że sypia z mężczyznami. Nie wiem czy była piękna czy ładna, to nawet chyba nie było aż tak znaczące. Ale byli faceci którzy potrafili przyjść do niej pod dom i składali propozycje, zaglądali w okna. A jedyne potwierdzenie to słowa innych ludzi. To chore.
to z mężczyznami też już nie można? to z kim miała sypiać, tylko z kobietami? ;)
Chore było to,że ta kobieta była napastowana przez mężczyzn, tak jak napisałam przychodzili pod dom, składali propozycje. Seks można uprawiać z kobietami i mężczyznami i to jest prywatna sprawa każdego, molestowanie innych już nie.