Uroczy obraz małomiasteczkowego południa Ameryki.
Miejsca, gdzie problemy zdają się nie istnieć, zabójstwo jest czymś nietuzinkowym i odstającym od normy, a z potencjalnym podejrzanym można pograć w celi w Scrabble i pogadać o rybach. I nawet gdyby otworzyć mu celę, on pewnie by nie uciekł.
Altman zabiera nas do krainy, gdzie czas zdaje się zatrzymał. Tak jakby kpił z szaleństwa tożsamego aglomeracjom rzucając przy okazji peany w kierunku spokojnego „zadupia”. Miejsca, w którym nawet „morderstwo” nie mogło się udać…
Świetne. Obejrzyjcie !!
Moja ocena - 7/10
zadupie... hmmm????? Czyli to co jest za tobą. Kurcze pieczone: ludziska, miejsca, instytucje biją się abyś tyłem do nich nie stanął. Ale niestety nie możesz być tyłkiem do góry (swoją drogą niebo też może zapłakać z tego powodu). Kiedyś biedroń jechał autem z innymi prezydentami (i mieścili się jakoś w tym jednym autku) a ktoś skomentował, że lepiej siedzieć w tyle. Na szczęście z tobą takich problemów nie ma bo jesteś straight (mam nadzieję).
Twoja ocena uczyniła z tego filmu zadupie. Bo tyle warte twoje mędrkowanie.
Leć na przełaj donosić na mnie bo tylko tyle umiesz.
Co ty powiesz... Człowiek z jakąś maską na głowie atakuje mnie za kominiarkę.
Zresztą ,,nakukane" powiadasz. A co to znaczy jeżeli mogę wiedzieć szanowny panie?
Doniosłeś już na mnie?