ja tylko boję się rozmawiać z ludźmi" - nic dodać, nic ująć;). Bardzo dobry, straszny film; zazwyczaj nie oglądam go do końca bo okropnie mnie dołuje. Chwalibóg i Linda - genialni.
Zgadzam się.Obejrzałam go raz i do dzisiaj mam przed oczami poszczególne sceny.Obejrzenie ponowne nie wchodzi w grę, nie dam rady.Mam kilka takich pozycji, po które nie sięgnę po raz drugi.
Pierwszy raz obejrzałem ten film,na początku lat'90 (a raczej próbowałem) bo wówczas nie wytrzymałem tego nagromadzenia beznadziei i pesymizmu.Wtedy nie dotrwałem do końca seansu,teraz po30-tu latach się to udało i nie żałuję,mimo że zacytuje sam siebie,"beznadzieja i pesymizm"dalej wylewają się z ekranu.Jak widać długo dojrzewałem do tego by go obejrzeć w całości.Film dalej to jedna wielka deprecha.Poniżej ktoś napisał o rozdawaniu widzom sznura po jego obejrzeniu. Mam dziwne wrażenie że współcześnie,w naszym kraju podobne historie takich życiowych rozbitków,choć w innych realiach,ustrojowych i ekonomicznych dalej się zdarzają.
Sama Holland powiedziała o tym filmie, że gdyby miała nakręcić coś jeszcze bardziej pesymistycznego, to musiałaby chyba na premierze rozdawać widzom sznur :)
jan_niezbedny poważnie:O to ja nawet sie nie zabieram za ten film, chociaż lubię pozycje które dają do myślenia...