...i zagrał - i uratował! :P

Dla mnie to rola poprawna ze wskazaniem na dobrą. A gdzie widzisz przebłyski genialności i dlaczego Twoim zdaniem nie zostały docenione

żądasz ode mnie rozprawy habilitacyjnej?

Masz mylne wyobrażenie, czym jest rozprawa habilitacyjna. Poza tym niczego nie żądam. Pytam, gdzie widzisz te nie dostrzeżone przez nikogo przebłyski genialności.

Wypowiedziałem tylko swoja opinię, niczego nie muszę udowadniać.
Ty również nie napisałeś dlaczego sądzisz, że zagrał co najwyżej dobrze.
Sorry, ale nie mam dziś czasu, jak znajdę dłuższą chwilę, to może wdam się w polemikę, ale trudno oczekiwać żebym wymieniał sceny w których RW zabłysnął geniuszem. Dla mnie jego rola w całości jest świetna - takie jest moje odczucie. Protestuje tez przeciw sformułowaniu "nie dostrzeżone przez nikogo". W takim razie mówię: "objection, Your Honour, oskarżyciel sugeruje przysięgłym jakoby wina oskarżonego była faktem, tymczasem rozprawa dopiero co się rozpoczęła..."

> Ty również nie napisałeś

Zgodnie z logiką ciężar dowodu jest po stronie osoby głoszącej zdanie pozytywne. Jeśli ktoś twierdzi, że na świecie nie ma niebieskich krów, to nie można domagać się od niego dowodu, bo jest on logicznie niemożliwy. Wystarczy natomiast wskazać jedną niebieską krowę, by jego zdanie sfalsyfikować. Podobnie jest i tu: wystarczy, że wskażesz, gdzie widać geniusz Williamsa. Podobnie wystarczy, byś wskazał, jaki krytyk filmowy ten geniusz dostrzegł. Williams za tę rolę nie dostał, o ile wiem, żadnych nagród ani nawet nominacji. Pokazał dobre rzemiosło, roli na pewno wstydzić się nie musi, ale zaraz genialność?