Farma gdzieś pośród wzgórz Kalifornii. Osiem kobiet bierze tu udział w wieczorku panieńskim. Imprezę zakłóca pojawienie się bandy napastników. Na szczęście w gronie zaproszonych znajduje się Tess, weteranka wojny w Iraku, która dobrze wie, jak się bronić.
Są silne niezależne kobiety. Jest mieszanka ras. Są źli biali faceci i są lesby. Tylko k.wa sensu zabrakło. Film jest tak słaby i wiotki jak "wytrenowane żołnierskie mięśnie" Maggie Q. Żal d.pę ściska po takiej "uczcie" filmowej.