Większość zdjęć zostało nakręconych ręczną kamerą, żeby filmowi nadać realizm. Uwe Boll zastosował ten sam zabieg w swoim poprzednim filmie pt. "Stoic" (2009).
W wywiadzie na Festiwalu Filmowym w Cannes Uwe Boll mówił o tym, że kilka osób grających ofiary z Darfur rzeczywiście stamtąd pochodziło i było im bardzo trudno odtworzyć sceny przemocy wobec nich.
ze względu na sposób w jaki go nagrano. Można stworzyć coś dobrego bez konieczności ciągłej i chaotycznej zmiany zdjęć. Męczy oczy! Drugi raz go nie obejrzę nie ze względu na treść ale na technikę montażu.